Duży, mocny wzór tej koszuli nie jest łatwy do noszenia dla kogoś o moim (niskim) kontraście. Ale… zgodnie z moją ostatnią teorią, że nie ma ubrań, wzorów czy kolorów złych, są tylko źle noszone. Dlatego nie zrażam się i noszę tą kraciastą koszulę dość często.
Rozsądek nakazywałby założyć gładki krawat, w kolorze niebieskim albo szarym (przy tej marynarce) aby uspokoić zestaw. Ale eksperymentując przed lustrem założyłem szary krawat w duże pasy i bardzo mi się ta kombinacja spodobała. Ok… gryzie się… a jednak mi się podoba. Nie pasuje… a jednak wg. mnie wygląda interesująco i fajnie.
Oczywiście, mógłbym założyć po prostu granatowy knit i pewnie wiele razy się na taki zestaw zdecyduję. Tylko, że to takie nudne…
marynarka: Mazyrczak i Trzaska
koszula: DaVinci MTM
krawat: Breuer, E.Berg (knit)